Odejście od węgla. Tauron wyznacza ścieżkę do neutralności klimatycznej 

Energia wytwarzana niemal wyłącznie przez panele fotowoltaiczne, wiatraki na lądzie oraz w elektrowniach wodnych – taką przyszłość kreśli Tauron. Firma dostarczająca prąd do prawie 6 mln klientów w południowej Polsce chce niemal zupełne – w ciągu najbliższych ośmiu lat, czyli do 2030 roku – odejść od węgla. Żeby dopełnić zieloną transformację, Tauron zapowiedział też zmiany w obszarze obsługi klienta. Do końca 2030 roku chce w pełni zdigitalizować proces obsługowy. Tauron ogłosił w trakcie Kongresu 590 swoją nową strategię z hasłem Zielony Zwrot Taurona. Energia na okrągło. 

– Nowa strategia, czyli „Zielony Zwrot TAURONA. Energia na okrągło” wskazuje na nasze priorytety –  zdecydowane przyspieszenie rozwoju odnawialnych źródeł energii przy równoczesnym ograniczeniu emisji CO2 oraz zapewnienie dostaw energii do prawie 6 milionów klientów poprzez inwestowanie w sieć elektroenergetyczną i rozbudowę stabilnych źródeł pracujących w podstawie – mówi Paweł Szczeszek, prezes Grupy TAURON. 

Wszystko za sprawą Zielonego Zwrotu, który firma ogłosiła trzy lata temu. Od tego czasu energetyczny lider przejął pięć farm wiatrowych i wybudował trzy przemysłowe elektrownie słoneczne. Teraz poinformował, że planuje znaczne przyspieszenie swoich zielonych inwestycji. Do końca dekady w fotowoltaice firma chce zainstalować aż 1400 MW, czyli moc porównywalną z siedmioma standardowymi węglowymi blokami  energetycznymi. W porównaniu z 2021 rokiem to wzrost aż o 128 razy!  

Wielkie inwestycje firma planuje też w energetyce wiatrowej. Do 2030 roku inwestować będzie przede wszystkim w turbiny stawiane na lądzie. Docelowo ma być to 1,1 GW. W 2030 roku prąd do gniazdek wykręcać mają też wiatraki zbudowane na Morzu Bałtyckim. Tu w pierwszej fazie powstać mają turbiny o mocy 1 GW.  

Już teraz firma ma w swoim portfolio 34 elektrownie wodne, które również w przyszłości będą wspierać produkcję z paneli PV i turbin wiatrowych. Łącznie w 2030 roku Tauron będzie posiadał aż 80 proc. mocy tylko w źródłach odnawialnych. Całość energetycznego wachlarza firmy mają spinać małe i przemysłowe magazyny energii. Produkcja  prądu  przez odnawialne źródła, choć ekologiczna, pozbawiona jest jednak możliwości sterowania. Dlatego nadwyżki energii ze słonecznych czy wietrznych godzin przechowywane mają być właśnie takich w magazynach energii.    

Linie energetyczne jak krwiobieg 

Tauron zapowiada, że planowane zmiany kosztować będą 48 mld zł. Blisko połowa tej kwoty ma trafić na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucyjnej.  

Rola sieci dystrybucyjnej dla sektora energetycznego jest nieoceniona. Jeśli OZE stanowi serce systemu, to sieć jest krwiobiegiem, bez którego działanie całego układu jest niemożliwe. Nawet najnowocześniejsze turbiny wiatrowe czy farmy fotowoltaiczne nie będą spełniać swojej roli, jeśli linie energetyczne nie będą sprawnie przyjmować i przekazywać dalej wyprodukowanej energii – mówi Paweł Szczeszek, prezes Taurona.  

Żeby dopełnić ekologiczną transformację firmy, Tauron zapowiedział też zmiany w obszarze obsługi klienta. Do końca 2030 roku chce w pełni zdigitalizować proces obsługowy. W praktyce oznacza to odejście od drukowanych dokumentów. Każdy klient firmy wszystkie swoje sprawy w Tauronie będzie mógł załatwić zupełnie cyfrowo.