Mały atom, wielka sprawa

Elektrownie jądrowe to jeden z najbezpieczniejszych sposobów wytwarzania energii elektrycznej. Jednak duże reaktory nie wystarczą Polsce do zapełnienia luki energetycznej. Stąd potrzeba budowy równolegle małych reaktorów modułowych (z ang. small modular reactor, SMR), które będzie można uruchomić taniej i szybciej. Grupa ORLEN zamierza do 2030 roku zbudować co najmniej jedną taką jednostkę.

Technologia jądrowa zapewni Polsce stabilne dostawy taniej energii. Pojedynczy SMR zajmuje tyle miejsca, co boisko piłkarskie, a jest w stanie dostarczyć elektryczność i ciepło potrzebne miastu, w którym mieszka 150 tys. osób. Jednocześnie, produkcja tej energii nie powoduje emisji dwutlenku węgla. Oznacza to, że pojedynczy reaktor SMR w ciągu 60 lat pracy pozwala uniknąć 175 mln ton emisji CO₂, które zostałyby wyemitowane do atmosfery przez konwencjonalną elektrownię.

Małe reaktory modułowe budowane przez spółkę ORLEN Synthos Green Energy będą oparte na najbardziej zaawansowanej obecnie technologii BWRX-300, stworzonej przez amerykańską firmę GE Hitachi. Polska spółka współpracuje nad projektem tego reaktora z międzynarodowymi partnerami: Tennessee Valley Authority oraz Ontario Power Generation (który do 2028 roku wybuduje w Darlington pierwszą tego typu jednostkę). Firmy podpisały w marcu br. umowę, zgodnie z którą przeznaczą ponad 400 mln USD na rozwój technologii BWRX-300. Pod koniec maja br. reaktor ten uzyskał pierwszą w Polsce ogólną opinię wydaną przez Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki.

Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu

Ogromną zaletą nowej technologii jest również bezpieczeństwo. BWRX-300 wyposażony jest w tzw. pasywne systemy bezpieczeństwa, który zapewniają chłodzenie reaktora nawet w przypadku braku zasilania zewnętrznego. Wykorzystuje on powszechne i niezawodne prawa fizyki, np. grawitację lub różnicę ciśnień. Sam reaktor znajduje się głęboko, bo 35 metrów pod ziemią. Przy budowie elektrowni atomowej niezbędna jest akceptacja społeczna. Dobrym prognostykiem jest ostatnie badania IBRiS-u, z którego wynika, że blisko 60% Polaków uważa SMR-y za bezpieczne. Aż 65% Polaków zgadza się na ich budowę, żeby uniezależnić Polskę od rosyjskich surowców.

Projekty dzisiejszych SMR-ów, a w szczególności BWRX-300, minimalizują negatywny wpływ na środowisko. Żadnych odpadów nie wypuszcza się w powietrze czy do wody. Wszystkie uboczne produkty składowane są bezpiecznie na terenie należącym do bloku jądrowego, czyli w specjalnej podziemnej części reaktora, następnie zaś zabezpieczane i utylizowane przez państwową agendę – Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Radioaktywnych. Po zakończeniu eksploatacji planuję się przywrócenie terenu to tzw. „zielonego pola” (green field) w ciągu 10-20 lat. Wszystkie radioaktywne materiały zostaną przetransportowane do specjalnie wybudowanego przechowalnika.

Budowa floty SMR-ów

17 kwietnia br. ogłoszono potencjalne lokalizacje pierwszych 7 SMR-ów: Ostrołęka, Włocławek, Stawy Monowskie, Dąbrowa Górnicza, Nowa Huta, Tarnobrzeska Specjalna Strefa Ekonomiczna (Tarnobrzeg/Stalowa Wola) oraz okolice Warszawy. Dla 6 z nich (za wyjątkiem Warszawy) spółka ORLEN Synthos Green Energy złożyła pod koniec kwietnia wnioski o decyzję zasadniczą. To lokalizacje, w których znajdują się m.in. zakłady produkcyjne o wysokim poziomie energochłonności, a także te, które są optymalne dla potrzeb ciepłownictwa. Będą tam teraz prowadzone dalsze badania geologiczne. Po potwierdzeniu potencjału, priorytetem będzie zaproszenie do dialogu lokalnych społeczności w każdej lokalizacji. Dopiero po osiągnięciu porozumienia podjęte zostaną decyzje o realizacji bezpiecznej i przyjaznej środowisku inwestycji. Co więcej, do końca tego roku koncern zamierza ogłosić kolejne 13 lokalizacji.